sobota, 22 sierpnia 2009

Mój głód, moje pragnienie, moja samotność, moje złudzenie i mój strach to arsenały broni.

Dziękuję Ci Tato:
*za to, że nigdy praktycznie nie miałam świąt. Od zawsze się ich bałam, bo święta= alkohol. Alkohol= brak świadomości. Nienawidzę świąt. A przecież to czas radości.
* za to, że nigdy nie powiedziałeś, że mnie kochasz, że jestem dla Ciebie ważna, że jestem mądra, ładna, że na pewno dużo osiągnę w życiu. Dzięki Tobie nienawidzę siebie, nie wierzę w siebie, w swoje możliwości, ale mimo wszystko robię wszystko żeby spełnić swoje marzenia.
* za to, że dzięki Tobie poznałam co to samookaleczenia, próba samobójcza, depresja, wstyd. Nawet nie wiesz jaką mam teraz ochotę się pociąć. Właśnie, nie wiesz, bo jesteś tak pijany, że żadne słowo nie doleciałoby do Ciebie. Nigdy się nie dowiesz, że okaleczałam swoje ciało. Dlaczego? Bo Ci nie ufam Tato. Bo wiem, że gdybyś się o tym dowiedział, to nie zachowałbyś tego dla siebie. Cała rodzina poznałaby mój problem.
* za to, że zawsze wolałeś picie ode mnie i mamy. Mam wyryte w pamięci setki sytuacji sprzed 15,10,8,7,6... lat, ktorych nie pamieta nikt. One wryły się w mój mózg jak w Twój wódka.
* za to, że Mama przez Ciebie płakała. Pamiętam jak pewnego razu mama się spakowała i chciała wyprowadzić. Miałam może 4latka. Do dziś żałuję, że nie znalazla w sobie tyle siły żeby to zrobić. Pamietam jak Ty się wyprowadziłeś. Nie było Cię dwie godziny. Byłoby dobrze gdybyś już nigdy nie wrócił.
* za to, że kiedy ja wymiotowałam po tym jak zażyłam tabletki w sylwestra, Ty jak gdyby nigdy nic oglądałeś za scianą telewizję. Jedna chwila i mogłoby mnie nie być. Ale wiesz co Tato? Cieszę się, że zostałam.
* Za to, że masz klapki na oczach. Alkohol wypalił Ci taki malenki ośrodek w mózgu, który odpowiada za wrażliwość. Jesteś tego pozbawiony.
* Za to, że robiąc test na DDA wychodzi mi za każym razem jakieś 90%. Nie myśl, że popłynę tak jak Ty. Nienawidzę alkoholu. Alkohol= płacz.
* Za to, że zmarnowałeś mi dzisiejszy dzień. 22. VIII.2009. już nigdy nie pozostanie w mojej pamięci jako dzień bez wódki.
Dziękuję za to, że przez jakiś czas bylo normalnie, traktowałeś mnie dziwnie dobrze. No tak, przecież to nie mogło trwać wiecznie. PRZECIEŻ TRZEBA SIĘ UPIĆ!!!!!!!!! Zmarnować wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia,które ma dla innych,ale i za te, które w innych budzi." /Stefan Wyszyński/
"Najgorzej jest podobno wytrzeźwieć,najgorzej. Wtedy wszystko wrzyna się w mózg jak żyletka, świat jak ostrze potrójne do golenia, dokładnie goli i dokładnie się wrzyna w mózg i w serce. I wtedy się wie, że ani mama, ani tata, ani miś pluszowy, nikt i nic, sama na siebie jesteś zdana, bo jak pokażesz światu chociaż jedną łzę, to świat cię zrobi w chuja i wtedy ani mama, ani tatuś, ani miś pluszowy." /Marta Dzida/
"Pewnej nocy prysną czar. Ptak nie znosił już złotych jaj. Trefne karty rozdał los, więc przegrałem partię z nim. A życie...a życie toczyło się dalej." /Dzem - "Paw"

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

jak to czytam to tak jakbym opisywała siebie kilka lat temu...zycie jest jakie jest ale nie mozna sie poddawac , w koncu bedzie lepiej "chyba" przynajmniej powinno...trzym sie ;*...
mozesz wpasc na mojego bloga smierc-sensem-zycia.bloog.pl

Julka pisze...

Byłam na Twoim blogu, jednak nie mogłam zostawić komentarza, nie wiem coś nie mogło mi zaskoczyć, ale bardzo chciałabym się z Tobą skontaktować. Liczę na to, że ponownie odwiedzisz mojego bloga i tym razem napiszesz wiadomosc na maila- julka12340@amorki.pl Pozdrawiam iczekam na odpowiedź.