poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Ja własnie płakałam. Nie po wierzchu. Czułam coś takiego jakby z drugiej strony moich oczy łzy do wewnątrz mnie spływały. Doświadczył pan może tego?

Chcialabym zniknąć. Izoluję się od przyjaciół. Oni tego nie potrafią zrozumieć, że wolę zostać w domu z muzyką, ksiazkami, poezją. Samą soba.
kolejna sznyta :(
TO WRACA!!!!!!!
tak bardzo siebie nienawidze :(
"Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie." /Paulo Coelho/
"Nie mam już na nic ochoty, nie wiem, co robić, nie chcę spać, nie chcę nie spać. Nie jestem głodna. Nie chcę być sama, nie chcę się z nikim widzieć. Wydaje mi się, że jestem zawieszona w powietrzu." / Lolita Pille/
Naprawde nie brakuje ludzi dookoła. Mimo to jestem samotna:(
Ale jest coś co można nazwać światełkiem w tunelu. Dostałam się na studia. Na moją kochaną, wymarzoną pedagogike. To najlepsze co mi się przytrafiło na tych wakacjach.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Witam. Mam na imię Iwona. Mam takie wrażenie, jakbym w Twoim blogu oglądała własne życie. Jedyną różnicą jest to, że ja się nie tnę. Wolę młotek, ścianę, przytrzaśnięcie drzwiami. Tylko pozornie ślady są mniejsze, bo przecież ręki w gipsie nie da się ukryć. Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga. Wiedz, że nie jesteś sama. Jeśli masz ochotę pogadać, to napisz. Chętnie się z Tobą spotkam w necie. kedzior_1981@tlen.pl