niedziela, 25 listopada 2007

;(

Uleńko, ciesze się że napisałaś. Wspomniałaś o tym,że autoagresja jest nałogiem, z którego trudno się wyzwolić, zgadzam się z tym, napisałaś również zebym spojrzała na jej dobre strony, czyli jakie? Jakos nie umiem ich znaleźć. Wiesz, mój ojciec pije i nie okazuje mi uczuć, ale jestem tego pewna, że w razie jakiegokolwiek zagrożenia oddałby wszystko żeby bronić mnie czy Mamy. Teoretycznie cięcie się nie daje nic, ale czy narkoman czy alkoholik myśli co będzie jak wytrzeźwieje? Wyrzuty sumienia wtedy nie istnieją:( I kolejne obietnice, mysli: "wystarczy się nie ciąć"!!!!!!!!!!! :( :( :(

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Masz rację. Kolejna obietnica, kolejna złamana obietnica...
Kolejna osoba zadająca ranę...
Kolejna historia wypisana na ciele...
Kolejne wyrzuty sumienia...
Tak to jest...
Najgorzej jeśli nie ma się żadnego wsparcia...
Ja codziennie w szkole udaję, że wszystko jest ok...

Pozdroffionka
i niedługo u mnie new nocia


† † † Opuszczona Arven † † †